Dania główne

Pieczony kalafior w sosie pomarańczowym i Ambition.

Są domy w których wszystko kręci się wokół jedzenia…i miłości

Taki był dom mojej babci, zapewne nieco z konieczności ale nie oszukujmy się głównie z pasji – taki jest też mój dom w którym wiecznie czymś innym pachnie i w którym ciągle potykam się o kuchenne utensylia czy nowe „stare” wyzbierane naczynia, nie wspominając już o kamiennych blatach i emaliowanych dzbankach. W tych ostatnich, oprócz naparów czy korzennej herbaty stoją na stole kwiaty wprawiając mnie jednym swoim delikatnym spojrzeniem w wyśmienity humor. Są dopełnieniem całości, słońcem ukrytym w kolorowych płatkach, w soczystej zieleni, zapachu a nawet smaku.

Ten smak jest różny, lekko gorzki, kwaśny, słodki i ostry za razem, bardziej lub mniej złożony – tak jak w przypadku kalafiora czy liści i kwiatów nasturcji, które na marginesie uwielbiam i wyjadam z ogródków więc trzeba na mnie w sezonie uważać, przy nasturcji zachowuję się gorzej niż stonka…

Podobnie zresztą przy świeżych ziołach : żuję rozmaryn, rozcieram w palcach liście mięty, zaparzam tymianek z gruszką i obskubuję liście bazylii za każdym razem kiedy obok niej przechodzę.

 

pomarancza_kalafior

 

Z kalafiorem (jakby nie patrzeć to też kwiat) mam od zawsze bardzo po drodze, właściwie odkąd pamiętam lubię podjadać różyczki na surowo, resztę ucieram na kuskus albo na blat do warzywnej pizzy, czasem podgotowuję, faszeruję i zapiekam lub po prostu kroję na plastry żeby upiec je w pomarańczowym sosie – dokładnie takim jaki pokazywałam Wam już na filmiku z Ambition ze szparagami (do zobaczenia TU)

Jestem chętna powtórzyć te szparagi i zrobię to z pewnością w kolejnym szparagowym sezonie a teraz pokażę że przepis to dopiero początek, drogowskaz na pachnącą bazylią i pomarańczami ścieżkę.

 

pomarancza_2

 

Najlepsza rada na dobre jedzenie

To otwarte serce, uśmiech na twarzy i to co w sezonie wdzięczy się do mnie na targu. Teraz to będzie kalafior z dodatkiem pomarańczy, innym razem czarny bez, śliwka, brukselka, młode warzywa karmelizowane do owsianki (możesz zobaczyć TU) albo kukurydza na pyszną, gęstą zupę z mlekiem kokosowym i rozgrzewającym chilli (link do przepisu TU)

Widzę coś, wącham i już wiem z czym połączyć te kolory, smaki czy tekstury. Tak było w przypadku czereśni, pieprzu i prawdziwej, greckiej fety – ten przepis można przyjemnie zmodyfikować, uaktualnić dodając równie słodkie, jesienne węgierki. Jeśli tylko lubisz fetę koniecznie spróbuj bo ten przepis to prawdziwy hit! (całość zobacz TU)

Zobacz sam, zainspiruj się i podaj dalej bo napracowaliśmy się dla Ciebie kręcąc filmiki z przepisami dla Ambition. Praca na planie trwała od rana niemal do nocy, na szczęście miałam świetną ekipę, wspierający team z Ambition chętnie testujący wszystko co wychodziło z pod mojej ręki no i tuż obok moją włochatą, osobistą asystentkę sprzątającą wszelkie okruszki w zasięgu jej mokrego, psiego nochacza.

Drugą część przepisów i filmów, bo w sumie jest ich aż osiem, znajdziesz na facebookowym  Fun Pageu-u Ambition i jestem bardzo ciekawa jakie modyfikacje przyjdą Ci do głowy po obejrzeniu wszystkich moich przepisów.

Napisz do mnie, chętnie spróbuję Twojej wersji – a po części, przy okazji, posmakuję odrobiny Ciebie. Kto kiedykolwiek ze mną gotował wie, że lubię podjadać innych 😉

 

 

żeby zrealizować kalafiorowe marzenia potrzebujesz:

 

3 soczyste pomarańcze

2 ząbki czosnku

garść liści świeżej bazylii

2 łyżki oleju sezamowego jasnego

łyżeczka sosu sojowego

gruby plaster kalafiora lub dwa (stek)

łyżeczka lub dwie musztardy słodkiej

niewielka ilość masła klarowanego do posmarowania blachy

pieprz w młynku

Piekarnik rozgrzewam do 180-190 stopni. Pomarańcze filetuję a z pozostałości po filetowaniu wyciskam sok do wysokiego naczynia.

Czosnek obieram i rozkrawam na połówki, daję mu chwilę pooddychać na desce, bazylię listkuję.

Do wysokiego naczynia przekładam czosnek, liście bazylii, pomarańcze i część wyciśniętego soku, sos sojowy i olej sezamowy. Całość miksuję blenderem na sos. Część sosu odlewam do kubeczka, mieszam z gęstą, słodką musztardą i wysmarowuję nim plaster kalafiora.

Blachę do pieczenia smaruję masłem klarowanym, wykładam stek z kalafiora, oblewam resztką sosu z musztardą, przykrywam drugą blachą lub żaroodpornym naczyniem i wstawiam do pieca na około 20 minut. Po tym czasie zdejmuję pokrywę i piekę przez kolejne 10-15 minut.

 

kalafior_1

 

Kalafiora podaję z sosem pomarańczowym, listkami pachnącej bazylii i świeżo mielonym pieprzem.  Może być samodzielną przystawką lub częścią większego zestawu – podany z ziemniakami i chrupiącą sałatą brzmi bardzo kusząco.

 

sos_kalafior

 

kalafior_2

 

 

 

 

 

 

 

 

 

0