Te suche, twarde ziarna cieciorki są cichutkie i całkiem niekłopotliwie sadowią się w kącie walizki czy torby podróżnej – zaraz obok przypraw, z którymi się nie rozstaję, matchy i zaprawionego w bojach, czarnego, połyskującej metalem blendera Lorda Wadera. Dzięki tym…
Te suche, twarde ziarna cieciorki są cichutkie i całkiem niekłopotliwie sadowią się w kącie walizki czy torby podróżnej – zaraz obok przypraw, z którymi się nie rozstaję, matchy i zaprawionego w bojach, czarnego, połyskującej metalem blendera Lorda Wadera. Dzięki tym drobiazgom jestem niemal samowystarczalna...no a od matchalatte na mleku orzechowym jestem zwyczajnie uzależniona więc mleko, w razie potrzeby też sobie sama ukręcę. W końcu w życiu ważne są priorytety!