Sałatka z pieczonych kolorów, sos sezamowy i cytryna.
Czas galopuje. Rozglądając się na boki chwyta coś w swoje zęby, ponosi w dal albo pożera łapczywie w biegu. Tak przy okazji jakby, przeżuwa i bezczelnie połyka. Można postarać się go okiełznać, jednak jego pragnienie wolności jest zbyt silne. Cwana…
Czas galopuje. Rozglądając się na boki chwyta coś w swoje zęby, ponosi w dal albo pożera łapczywie w biegu. Tak przy okazji jakby, przeżuwa i bezczelnie połyka. Można postarać się go okiełznać, jednak jego pragnienie wolności jest zbyt silne. Cwana z niego bestia, lepiej znaleźć w nim sprzymierzeńca niż z nim wojować. Uśmiecham się do niego szeroko, kupuję młode warzywa i pastę sezamową. Niech będzie pięknie.