Ale chała i to wegańska, pięknie orkiszowa.
Jak chała to chała, u mnie wegańska i w połowie razowa. Zrobiłam ją z rodzynkami na osłodzenie pierwszych Misiowych egzaminów. W dodatku będę trzymała kciuki z drugiego końca świata, łatwo nie będzie ale damy radę.
Jak chała to chała, u mnie wegańska i w połowie razowa. Zrobiłam ją z rodzynkami na osłodzenie pierwszych Misiowych egzaminów. W dodatku będę trzymała kciuki z drugiego końca świata, łatwo nie będzie ale damy radę.