Przyjechaliśmy przed chwilą z końca świata, ze słońcem we włosach i piaskiem w uszach. Ponieważ dzień zamienił się z nocą, piasek magicznie przemieszcza się koło godziny 13:00 w moje oczy a o 18:00 zasypiam na stojąco. Za to wstaję o 3:00, 3:30, 4:00 a teraz już nawet o 4:30-5:00.
W kompletnej ciemności cała rodzina spotyka się w jednym łóżku, rozmawiamy, oglądamy filmy, czytamy książki, chichramy się, łaskoczemy i jesteśmy…głodni. Żeby cały proces powolnego przestawienia miał powodzenie, nie mogę serwować śniadania o 4:00 nad ranem a raczej coś lekko strawnego, ciepłego i najlepiej w konsystencji półpłynnej – z ukłonem dla przewodu pokarmowego. Ciepłą wodą głodne brzucho nie da się oszukać na długo więc od kilku dni objadamy się domowym budyniem jaglanym, gęstym, lekko słodkim a przede wszystkim mocno czekoladowym.
Jest pysznie kremowy, odrobinę tłusty i zawsze jest go ewidentnie za mało.
Polecam na takie przedwczesne poranki, smakuje głęboko czekoladowo, kudzu którego używam do zagęszczenia ma właściwości redukujące napięcie i stres, oczyszcza i wspiera układ pokarmowy, reguluje apetyt i trawienie a przy okazji usuwa toksyny z organizmu. Budyń może być mniej lub bardziej słodki, gęstszy jeśli ktoś taki lubi albo czekoladowy z orzechami ale zawsze działa tak samo wspaniale.
Przyznam, że dziś też go jedliśmy….
na to czekoladowe szaleństwo wystarczy :
1 i 1/2 szklanki mleka jaglanego
4 łyżeczki kudzu
mała łyżeczka oleju kokosowego lub masła klarowanego
dwie łyżki gorzkiego, naturalnego kakao
Szklankę mleka jaglanego podgrzewam w rondlu z dodatkiem tłuszczu, wsypuję kakao i mieszam energicznie trzepaczką, tak żeby nie było żadnych grudek.
Kudzu odmierzam i dokładnie rozprowadzam w połowie szklanki zimnego mleka. Mieszankę wlewam do gotującego się mleka, cały czas mieszając trzepaczką aż całość ładnie zgęstnieje.
Serwuję na zawsze na ciepło, osobiście wylizując rondel.
Przepis inspirowany kampanią „Cisowianka. Gotujmy zdrowo – mniej soli”
Zobacz jeszcze
Hm a co to jest ten kudz? Czy jest niezbędny, można go czymś zastąpić?
Kudzu to skrobia z korzenia rośliny Pueraria Lobata o ile dobrze pamiętam nazwę. Możesz zastąpić go każdą inną skrobią tyle że nie będzie takiego działania jak w przypadku kudzu. Smak zostanie ten sam!
A gdzie można kupić „kudzu”?
W każdym sklepie ze zdrową żywnością spokojnie 🙂
W sklepach ze zdrową żywnością spokojnie.
Może głupie pytanie ale co to takiego kudzu i gdzie to dostać? 🙂
Kudzu można kupić właściwie w każdym sklepie ze zdrową żywnością, nie ma z nim problemu. Nie jest tanie ale warto je kupić.
To korzeń rośliny bogaty w skrobię, pisałam w komentarzach. Pozdrawiam,
Maia
Ponawiam pytanie, gdzie można kupić kudzu?
Sklepy ze zdrową żywnością stacjonarne lub internetowe.
A jak zrobić mleko jaglane? ?
Przepis jest w mojej książce „Qmam Kasze czyli powrót do korzeni” albo mleka są dostępne w sklepach ze zdrową żywnością.
A ten budyń na domowym, czy kupnym? Proszę przepis, tylko jeden ?
Zrobiłam na domowym mleku, mam też jedno kupne które bardzo lubię.
Wrzucę przepis na bloga, proszę o chwilę cierpliwości przestawiam się jeszcze.
Wygląda wspaniale… Mam tylko pytanie – czy to przepis na jedną porcję? Mam na myśli śniadaniową. Bo jako deser chyba starczy dla dwojga :). I również czekam niecierpliwie na przepis na mleko jaglane, bardzo Pani dziękuję za nieustanne inspiracje!
Starczy na dwie osoby spokojnie, o 4:00 rano to nawet na 3 😉
Znalazłam: kudzu proszek, kudzu ekstrakt proszek i skrobia kudzu. Które wybrać?
Ja kupuję zazwyczaj skrobię kuzu, wygląda jak kawałki połamanej kredy.
Proszę o informację na temat kuzu a mianowicie, które Pani poleca białe czy szare i jakiej firmy. Mało jest informacji na temat różnic ja nie znalazłam żadnej.Jak Pani używa kuzu to ma już doświadczeni która dobre, jeżeli to nie problem to proszę o informację. Pozdrawiam
Kupuję różne, białe w kawałkach i bardziej szare. Lubię takie w słoiku, sprawdzę kto je produkuje i podeślę informacje mailem.
pozdrawiam,
Maia
Czy wysłałabyś do mnie maila z nazwa firmy Kuzu jakie ty kujesz w słoiku i gdzie. Dziękuję Marzena
Pewnie, możesz kupić białe choć droższe lub szare. Mail idzie właśnie 🙂
pozdrawiam,
Maia
Dziękuję będę czekać na maila.Pozdrawiam
Zobaczyłam zdjęcia budyniu i zrobiłam. Tzn raczej zainspirowałam się, bo zrobiłam z mleka jakie miałam (akurat groszkowe), ze skrobi kukurydzianej, dodałam trochę ksylitolu (bo lubię słodki budyń) i zamiast masła/oleju kokosowego dodałam łyżkę masła orzechowego. PYCHA!!!!Dziękuje 🙂
Cudnie, cieszę się z inspiracji – w sumie po to są przepisy!
p.s przypomniała mi się Australia, dzięki temu komentarzowi, dziękuję za tę podróż
Maia
Ciekawe, dlaczego Australia … 🙂 Czeko-budyniuję dalej … dotarło do mnie wreszcie kuzu i to jednak jest inny budyń, tak dobrze inny – budyń z kuzu ma nieco inną konsystencję niż z mąką kukurydzianą. Taką, jakąś mniej kisielową, fajną. No i teraz przyszedł czas na pumpkin pie spice, więc dodaję do budyniu, zamiast ksylitolu syrop klonowy i chyba to jest mój comfort food :))) (a ja nie lubię czekolady i ciast czekoladowych jakoś szczególnie 😉 )