Jestem podekscytowana, w kobiecym, romantycznym nastroju na więcej. Zaglądam do szafek, szperam niestrudzenie w poszukiwaniu słodkiego uczucia. Jest mąka kasztanowa – jest miłość.
Słodki, rozpływa się w ustach, rozluźnia i cieszy. Daje poczucie spełnienia, błogości, delikatnie rozleniwia myśli. Stają się one tłustsze i wolniejsze, tak że można je swobodnie chwycić i przyjrzeć się im w spokoju. Przesuwają się w zwolnionym tempie przy akompaniamencie głębokiego oddechu. To w słodkim właśnie lubię, chwilowy chillout.
Naturalnie słodycz ma za zadanie odżywić, nasycić a nawet ukoić skołatane wnętrze. Po takim słodkim, rozlewa się w ciele przyjemnie, ciepłe uczucie – iż oto jest się we właściwym miejscu, o właściwej porze i z właściwą osobą. Jest dobrze, a nawet bardzo dobrze!
Osobiście uważam słodycz za swojego sprzymierzeńca. Co prawda trzeba się nim ostrożnie delektować, w ograniczony i zaplanowany sposób. Przesada w tej kwestii szybko zmieni dobrego przyjaciela w zajadłego wroga, gotowego wyssać ze mnie całą pozytywną energię i chęć do konstruktywnego działania. A ja bardzo cenię sobie działanie, poczucie lekkości i tworzenie. W związku z tym uważam słodkie za bardzo adekwatne zwieńczenie, pyszną kropkę nad i. Celebruje je, powoli, po trochu, zostawiając sobie lekki, przyjemny niedosyt. Ujarzmiam chęć na więcej, pozwalam jej powoli dojrzewać, łaskotać mnie głęboko w brzuchu, kusić. Upatruję w tym pewnego rodzaju przyjemność, dreszcz oczekiwania na kolejny raz.
To bardzo urocze, wręcz romantyczne. Zupełnie jak wyczekiwanie aż miękkie, ciekawskie usta ponownie spotkają na swojej drodze moje i nakarmią je…kruchą, delikatną słodyczą – bez cukru.
Potrzebne na 10 dużych ciastek:
4 łyżki mąki kasztanowej
3 łyżki mąki ryżowej
2 płaskie lub jedna czubata łyżka oleju kokosowego lub masła klarowanego
1/4 szklanki mleka migdałowego z wanilią
1/4 łyżeczki naturalnej wanilii (drobin)
odrobin kardamonu
szczypta soli różowej
Wszystkie składniki mieszam w misce, uzyskując gładką konsystencję. Mleka dodaję dokładnie tyle, żeby ciasto było przyjemnie wilgotne. Nie będzie sprężyste, raczej delikatne ale dające się ładnie wyrobić. Wstawiam je pod przykryciem przynajmniej na 15 minut do lodówki i rozgrzewam piekarnik do około 180 stopni.
Szykuję sobie papier do pieczenia, ponieważ bezpośrednio na nim będę wykrawać ciastka. Te są dość duże, a ciasto jest delikatne i ciężko się je przekłada. Kształt i wielkość zależy od Ciebie. Można słomką wyciąć niewielki otwór w ciastkach, żeby miały szansę zwisnąć na choince.
Wyciągam z lodówki ciasto, urywam kawałek i rozwałkowuję na papierze dość grubo. Wycinam dowolne kształty i usuwam nadmiar ciasta. Mieszam, ponownie rozwałkowuję i wycinam aż do wyczerpania ciasta.
Gotowe, wstawiam na około 15-20 minut do pieca, aż pięknie zbrązowieją. Studzę i …zazwyczaj znikają zanim znajdą się na talerzu lub na zielonej gałązce. Taki ich urok, są bardzo pociągające.
Pachnących świąt, wanilią, ciastkami kasztanowymi, piernikiem i koniecznie miłością – życzę Wszystkim zainteresowanym. Prawdziwych, przytulanych, serdecznych. Oczekiwanych jak ten pocałunek.
Zobacz jeszcze
Szałowe !!!!!!!!!!!
nieskromne to ….ale to prawda!!! Pozdrawiam świątecznie.
Maia
… a gdzie (w W-wie) mozna kupic składniki: mąkę kasztanową, ryżową, olej kokosowy.
Joanno, kupuję w eko sklepach. Można też przez internet kupić.
pozdrawiam,
Maia
Ze względu na nietolarnację, muszę zrezygnować z mąki ryżowej i zastąpić ją inną, bezglutenową (nie używam gotowych mieszanek…). Czy mogę prosić o sugestie ? Domyślam się, że mąka ryżowa pełni w przepisie określoną rolę. Pod ręką mam, oprócz kasztanowej: kukrydzianą, z komosy ryżowej, kokosową, migdałową, z cieciorki i jaglaną, ale za ostatnią nie przepadam ze względu na gorzkawy (lub jeśli ktoś woli „specyficzny”) posmak, którego można się pozbyć z kaszy, którą bardzo lubię. Z pozdrowieniami 🙂
Migdałowa będzie super, zastępczo mąka z tapioki albo z komosy. Kokosowa doda swojego smaku, też będzie fajnie.
pozdrawiam w Nowym Roku!
Bardzo dziękuje za pomoc 🙂
Zastanawiam się, czy gryczana mąka też da tutaj radę? Czy jednak powinna być jakaś „twardsza”, jak ryżowa?
Myślisz, że taka maka może być https://swojskapiwniczka.pl/pl/p/Ekologiczna-Maka-z-kasztanow-jadalnych-250g-maka-kasztanowa-VIANDS/1725 ?
super! działaj i daj znać jak wyszło 🙂
Dzięki! 🙂
Pani Maiu,
Czy zamiast ciasteczek mogę zrobić z tych składników spód pod tartę albo,jeszcze lepiej, pod ulubioną szarlotkę?
Pozdrawiam,
Pewnie! Będzie pyszne 🙂
Witam, nie mam mąki ryżowej ani mleka kokosowego, ale mam śmietankę migdałowa 🙂 Co myślisz o podmianie?
Cześć, przepraszam Cię nie zauważyłam Twojego komentarza. Pewnie, zamiast mleka może byś śmietana migdałowa jak najbardziej. Trzeba dać jakieś kleiwo do tych ciastek, tu akurat mąka ryżowa była dobra. Zamiast tego możesz orkiszową dodać albo może chia seeds? pozdrawiam,
Maia
hej, fajny pomysł, muszę konecznie { czytaj : chcę 😉 } poeksperymentować z mąką kasztanową….
czy ciastka są chrupiące, kruche? czy raczej miękkie?
Cześć Zuzanna,
przepraszam Cię ale coś mi szwankują powiadomienia…chyba już pisałam Ci na insta że kruche i fajne 🙂
Hej upieklam ciasteczka ale wyszły mi twarde,nie wiem dlaczego. Chłodzi mi się juz nastepna porcja, spróbuję jeszcze raz. Jak długo mogą leżeć takie ciasteczka.
w otwartym pojemniku pewnie tydzień….szczerze mówiąc nigdy się u mnie tyle nie uchowały. Dla czego twarde? Kruche?
Druga porcja ciastek po wyciagnieciu z pieca była krucha ale czym dłużej leżą robią się twarde. Piekę je dla mojego 4 letniego synka bardzo mu smakują ale ciężko mu się je jak sa takie twarde .Chciałabym przechować je dłużej by miał na kilka dni wiec dlatego pytam jak je przechowywać by nie były twarde. Robię według przepisu ?
Trzeba je zamknąć do w słoiku, tylko nie zamykać szczelnie żeby nie popleśniały. Ja Hugisławowi podawałam je ze szklanką ciepłego mleka orzechowego albo z kakao. Pozdrawiam,
Maia