W poniedziałek byłam w szpitalu położniczym w Warszawie, dokładnie w tym, w który miał przyjść na świat Hugisław. Na ścianach wystawa zdjęć, matki karmiące swoje dzieci piersią. Ten widok zawsze mnie wzrusza, idealna więź, miłość płynąca słodkim strumieniem wypełnia nie tylko mały brzuszek. To połączenie zostaje na zawsze, z czasem odrobinę się rozluźnia czy może raczej – zmienia się i dorośleje razem z dzieckiem. W końcu w każdym z nas jest cząstka wszystkich naszych przodków, ich pasji, siły, wzruszeń i słabostek.
Zdjęciom towarzyszy przesłanie, jest mi bardzo bliskie, dla tego postanowiłam się nim podzielić po raz kolejny. Jedzenie jest dla mnie miłością, szczególnie to dobre, serwowane z zaangażowaniem i z sercem. Po raz pierwszy dzielimy się tą miłością karmiąc swoje nowo narodzone dziecko, tym co najcenniejsze – słodkim, gęstym i bardzo odżywczym mlekiem. Z piersi płynie samo dobro, nie da się tego zastąpić. Tak wiem że to bywa trudne, czasem boli i może wydawać się ograniczające a jednak jest najlepsze. Najprostsze, najszybsze, zawsze pod ręką, ciepłe i słodkie jak miód. Potrwa tylko chwilę, w skali całego życia to tylko 3,4,6 albo i 12 miesięcy. Po czasie, ile by nie było stwierdzasz że za krótko, że tęsknisz to tych drobnych rączek gładzących Twoją pierś.
Słodki jest wpisany w dzieciństwo. Buduje, rozluźnia, nasyca. Myślę o owocach, gotowanym zbożu, słodkich warzywach. Kluchach z truskawkami, domowym cieście, czereśniach czy letnich zupach w ciepłe dni. Na dziś delikatne klopsiki jaglane z żółtą soczewicą i boskimi, pachnącymi pomidorami.
U nas hit, może i u Was się przyjmą?
1 średnia marchewka
łyżka masła klarowanego
1 cebula cukrowa
ząbek czosnku
dwie łyżki żółtej soczewicy
2 dorodne pomidory lub 4 łyżki domowej pulpy pomidorowej
szczypta pieprzu
łyżeczka sosu sojowego
garść poszatkowanego koperku
3-4 łyżki ugotowanej kaszy jaglanej
opcjonalnie łyżka odwaru z siemienia lnianego/ drobna kaszka kukurydziana do obtoczenia
Marchewkę obieram, myję i ucieram na tarce (grube oka). Czosnek, cebulę obieram i szatkuję na drobno. Pomidory przelewam wrzątkiem, obieram i kroję w kosteczkę. Soczewicę myję na sicie.
Na patelni rozgrzewam masło klarowane, podsmażam na nim poszatkowaną cebulę, czosnek, dodaję pieprz, marchewkę, sos sojowy i soczewicę. Po około 5 minutach na patelnię przekładam pomidory albo domową pulpę pomidorową, zakrywam przykrywką i duszę do miękkości, dodając w razie potrzeby po trochu wody. Gotowe zestawiam z ognia, dodaję ugotowaną kaszę jaglaną, poszatkowany koperek i odstawiam do przestygnięcia. Formuję małe pulpeciki w dłoniach i podaję jeszcze ciepłe ze świeżym koperkiem, odrobiną pulpy pomidorowej i na przykład z chrupiącą rzodkiewką.
* pulpeciki można podsmażyć, panierując w mące kukurydzianej lub drobnej kaszce.
„Przepis powstał w ramach kampanii Lubię kaszę, której działania sfinansowane są ze środków Funduszu Promocji Ziarna Zbóż i Przetworów Zbożowych”
strona kampanii : www.lubiekasze.pl
Zobacz jeszcze
Właśnie zrobiłam klopsy. Pachną i smakują bardzo dobrze. 🙂
Bardzo je lubię, można doprawić jak się lubi i poczuć się jak u Mamy 🙂