Pojawiły się już polskie truskawki. Kupiłam trochę żeby zaspokoić tęsknotę za latem.
Zjedliśmy z poranną jaglanką. Kilka sztuk zostało i wodziło za mną powłóczystym, truskawkowym spojrzeniem. O nie! Nie zmarnują się na pewno!
Poczęstuję je gorzką czekoladą. Poczekają w tym czekoladowym stanie na moich chłopaków!
Czekoladowo-truskawkowa rozpusta. Dodam odrobinę cukru muscovado nierafinowanego, bardzo brązowego cukru o dużej zawartości melasy. Jako jedyny cukier zamieszkuje moją szufladę. Jeśli cokolwiek słodzić to właśnie nim.
Ciemny i klejący zwiera żelazo, magnez, potas, fosfor i wapń.
Przygotowuję:
10 truskawek
2 łyżki śmietanki kokosowej
cukier muscovado 1/4 łyżeczki lub po prostu szczypta
3 łyżki 100% kakao
szczyptę cynamonu
szczyptę kardamonu
kilka kropli pomarańczy/wanilii naturalnej
Śmietankę podgrzewam w rondelku, dodaję cukier muscovado, szczyptę cynamonu, kardamonu, kilka kropli pomarańczy lub wanilii naturalnej i 4 łyżki kakao. Wszystko dokładnie mieszam i odstawiam na chwilę do ostygnięcia.
Umyte truskawki zanurzam delikatnie w jeszcze ciepłej czekoladzie. Odkładam na przygotowane miseczki do całkowitego zastygnięcia.
Nieziemsko pyszne i przy tym zdrowe!
Zobacz jeszcze