Dla dzieci

Surowy chłodnik w wersji wegańskiej

Kupiłam od zaprzyjaźnionego rolnika ekologicznego świeżą, młodą botwinkę i ziemniaki.

W promieniach słońca aż ślina cieknie na myśl o letnim obiedzie posypanym pachnącym koperkiem.

Z początku miała to być zupa z botwiny i pieczone ziemniaki w mundurkach. Przyszłam do domu, rozejrzałam się stwierdziłam, że w taki dzień chłodnik będzie strzałem w dziesiątkę. Szczególnie w wersji wegańskiej, ze świeżą kolendrą bogatą w chlorofil i łagodzącą stany gorąca podobnie jak burak.

 

Krew jest bardzo ważna, więc pokochajcie buraki miłością wielką!!

 

 

burak_chlodnik

 

 

Przygotowałam sobie:

 

pęczek ekologicznej botwiny z liśćmi
garść świeżej kolendry
1 limonkę
świeżo mielony czarny pieprz – szczypta
łyżeczkę sosu Tamari (z żywymi kulturami bakterii)
mleko ryżowe z migdałami około 1l
szczypiorek garść
kilka listków mięty
starty kawałek świeżego imbiru około 0,5 cm

 

 

Umytą botwinę starłam na grubych oczkach, liście drobno pokroiłam. Zalałam mlekiem ryżowym, dodałam świeżą kolendrę, pieprz, szczyptę poszatkowanego szczypiorku, listki mięty, starty imbir, sos tamari i sok z całej limonki.
Odstawiłam na 20-30 minut żeby się wszystko razem przegryzło.

Podałam z pieczonymi ziemniakami w mundurkach ze świeżym koperkiem. Świetne połączenie, lekko się trawi, jest pyszne i delikatne.

 

 

chlodnik_2

0