Jest słoneczny sierpień. Sezon na zieloniutki bób, czerwone pomidory i kwaśne papierówki.
Lato to moja ulubiona pora roku, kolorowa i pachnąca niezliczoną ilością warzyw czy soczystych owoców.
Jest z czego wybierać, codziennie inna inspiracja, czasem mocno wyczekiwana.
Bób kojarzy mi się zdecydowanie z wakacjami. Robię z niego pasty, kremową zupę, orientalną sałatkę a nawet razowe penne w towarzystwie migdałów i cukrowego groszku.
Nie ma co, trzeba korzystać póki zieleni się do mnie z licznych straganów. Choć nie zawsze jest zielony.
Ostatnio dostałam ekologiczną paczkę a w niej inna, ciekawa odmiana bobu – piękna i pyszna. Niekoniecznie zielona.
Strączki mają dodatkową właściwość, wzmacniają Nerki czyli naszą życiową energię. A jej nigdy za wiele!
Co potrzeba:
szklanka ugotowanego bobu
garść migdałów
2 ząbki czosnku
rukola – garść
7 czarnych oliwek
4 kawałki suszonych pomidorów
świeżo mielony pieprz kolorowy
szczypta kurkumy
szczypta różowej soli
kilka strączków groszku cukrowego
2 łyżki zalewy z suszonych pomidorów
makaron razowy penne – ja chętnie używam orkiszowy lub gryczany
Na początku gotuję bób. W tym samym czasie gotuje się makaron – finalnie koniecznie al dente.
Na rozgrzanej patelni podsmażam pokrojony czosnek, pieprz i sól. Następnie dorzucam groszek cukrowy, obrany ze skóry bób, suszone pomidory, kurkumę, oliwki i lekko zgniecione w moździerzu migdały.
Ugotowane pene i dwie łyżki zalewy z pomidorów trafiają na patelnię, chwilę po nich rukola. Podsmażam jeszcze kilka minut i wykładam na talerze lub miseczki.
Pachnie prowansją i wakacjami. Szczęśliwcy mogą zjeść na trawie albo na tarasie, będzie bardziej wakacyjnie.
Podobny przepis zamieściłam w Kuchni Zwierciadła.
Zobacz jeszcze
zrobiłam, bez oliwek i groszku
bardzo dobre! dzięki za przepis ^^
Pyszne danie, przypominające o wiośnie, zwłaszcza w taki, deszczowy, jesienny dzień jak dziś 🙂
prawda!
Pingback:Makaron z bobem na finał lata - ladnebebe.pl