Mariaż czarnej rzepy z marchewką z pomarańczą w tle.
Udany mariaż zadziwi smakiem. Wzmocni środek i wspomoże w przeziębieniu. Nic dodać nic ująć!
Co będzie potrzebne:
2 małe czarne rzepy
4 marchewki
2 czerwone cebule
łyżeczka klarowanego masła
świeżo zmielony kolorowy pieprz
łyżka sosu sojowego shoyu
szczypta estragonu, lubczyku i kurkumy
kieliszek zimnej wody
1/4 szklanki wody
kilka kropli pomarańczy
Dokładnie myję i obieram warzywa. Cebulę szatkuję i wrzucam do garnka, dodaję szczyptę lubczyku i estragonu.
Czarną rzepę ścieram na „grubych oczkach” i dodaję do garnka.
Po chwili dolewam kieliszek zimnej wody i przykrywam.
Mieszam i dodaję kilka kropli świeżej pomarańczy.
Następnie szczypta kurkumy.
Marchewkę, tak jak rzepę ścieram i dorzucam do towarzystwa z łyżeczką klarowanego masła. Podduszam pod przykryciem kilka minut. Doprawiam świeżo mielonym pieprzem i łyżką sosu sojowego. Na koniec dolewam 1/4 szklanki przegotowanej wody, mieszam i jeszcze na kilka chwil zostawiam pod przykryciem.
Można podać jako osobne danie lub z dodatkiem kaszy i ogórkiem kiszonym według smaku.
Wspaniale spisze się na wiosennej diecie oczyszczającej lub w trakcie rekonwalescencji.
Pachnie przepięknie !
Zobacz jeszcze
Bardzo ciekawe połączenie. A smak mnie miło zaskoczył. Nie przepadam za smakiem czarnej rzepy solo, ale w tej kombinacji nabiera zupełnie innego charakteru. Może ją polubię i częściej będę wykorzystywać ją w kuchni? W każdym bądź razie, to danie jest naprawdę smaczne :))
Dziękuję Ci za ten wpis o rzepie; ostatnio jestem monotematyczna i od kilku miesięcy rzepa codziennie gości w moim menu. Dzięki Tobie mam możliwość odkryć jej nowe możliwości.
To dobre warzywo, a skoro masz na nie ochotę, to oznacza że jest Ci potrzebne.