Dla dzieci

Chipsy z topinambura, lekko wędzone, boskie!

Mam bardzo dużo pracy, myślę sobie wieczorem zamykając oczy i z takim poczuciem otwieram je dziś rano. Leżę sobie spokojnie, oddycham miarowo, cieszę się słońcem i niemożliwie błękitnym niebem. Jest bosko, czuję się rzez te 5 minut jak na wakacjach z szumiącym morzem, ze śpiewającymi ptakami i wolnością. Karmię się tym uczuciem, niespiesznie z pełnym zaangażowaniem wylizuję najdrobniejsze szczegóły warte zapamiętania. Tak buduję nastrój na początek dnia i lecę na tej fali ile się da.

Odpuszczam, mięśnie reagują wspaniale myśląc że nic nie trzeba, nigdzie się nie spieszy. Cichutko wstaję, zamykam za sobą drzwi i nastawiam wodę. Kroję limonkę, wrzucam garść mięty, kawałek kardamonu i sunę do łazienki. Lustro nie kłamie, podając mi bezlitośnie od wejścia mój rocznik. Patrzę i dochodzę do wniosku, że właśnie po to je tam zawiesiłam. Prawdomówne i dyskretne, w dodatku solidnie upaćkane małymi rączkami, wita mnie co rano z uśmiechem. Lustrzany przyjaciel, nieoceniony w potrzebie. Wystarczy kilka dzikich min i wszystko przechodzi. Akceptacja i dystans jest tu myślę na wagę złota.

W kuchni szaleją promienie słońca a za oknem panowie którzy odświeżają nasz budynek. Po naszym pierwszym, burzliwym i nagim spotkaniu już się pilnuję i sunę co rano w zwiewnym t-shircie okraszonym szortami. Myję topinambury, nastawiam piekarnik i mieszam omackę. Jak obiecałam, tak zrobię. Będzie słodko ze szczyptą wędzonej soli – głównie żeby podkręcić atmosferę. Za oknem pachnie już latem, coraz dłuższy dzień, coraz piękniej. Liście cieszą się w słońcu.

Wszystko co słodkie jest budujące, te piękne bulwy tym bardziej. Pokrojone na cienkie plastry zamienią się w boskie chipsy, zdrowe i pociągająco pachnące. W papierowej torebce powędrują bezpośrednio do rąk Misiastego, niech ma jak mu się chipsów zachciało.

 

wiosna_piekna

Wystarczy tylko :

6 średniej wielkości bulw topinambura

3 łyżki oleju rzepakowego lub słonecznikowego

szczypta pieprzu

szczypta rozgniecionej soli wędzonej

szczypta posiekanej na drobno natki pietruszki

szczypta utartej skórki cytrynowej

świeży tymianek do posypania

papier do pieczenia

 

Topinambur solidnie myję, kroję na mandolinie na cieniutkie plasterki i przekładam do miski. Sól wędzoną rozgniatam w moździerzu, natkę szatkuję bardzo drobno, skórkę ucieram delikatnie – tylko żółtą część. Olej z przyprawami i poszatkowaną natką dokładnie mieszam i polewam plasterki topinambura. Mieszam wszystko ręką, tak żeby się wszystko pięknie wypaprało i wykładam pojedyncze plasterki na blachę pokrytą papierem do pieczenia. Wkładam na około 10 minut do nagrzanego na 180 stopni piekarnika, podpieczone szybkim ruchem przekładam do ostudzenia razem z papierem. Gotowe oprószam świeżymi listkami tymianku.

Podjadam trochę, bo ślina zalewa mnie od środka. Po prostu szał i to bez glutenu!

 

 

topinambur_chips_1

 

 

 

 

 

3

  1. Małgosia

    Uwielbiam topinambur,myślę ,że dziśzrobię te zdrowe chipsy.Małgosia

  2. Dominikaa_

    Nie zawsze mam czas je robić a uwielbiam ich smak i muszę przyznać, że najlepsze i najbardziej zbliżone smakowo chipsy z topinamburu kupuje w ekopiramidzie. Zawsze leżą u nas w szafce z przekąskami bo staramy się z mężem nauczyć dzieci, że istnieje coś poza chemią i słodyczami.

    1. Maia Sobczak autorka

      Znam ten ból, robię dużo sama..no ale kolorowe opakowanie też fajnie raz na jakiś czas otworzyć więc szukam dobrych producentów, testuję i szperam jak szpieg w krainie deszczowców 😉